Tuesday 17 September 2013

Minimalizm na maksa :)

Czyli więcej Ciebie niż sukni. I o to chodzi :)

My kobiety lubimy smęcić otwierając szafy: "ZNOWU nie mam w co się ubrać". Bywa, że na wszelki wypadek chciałybyśmy założyć na siebie wszystko naraz, bo zwyczajnie nie możemy wybrać tego jednego ciucha. W przypadku mody ślubnej sprawa ma się nieco inaczej - wiele kobiet decyduje się na duży zestaw z całą masą upiększeń, byle komplet był "pełny", bogaty i okazały. Bierzemy wszystko!


Czyli znaleźć możemy tam wszystko: suknia rzecz jasna, buty, pończochy samonośne, podwiązka, rękawiczki, welon, diadem, ozdoba we włosy, pierścionek zaręczynowy, bransoletka, naszyjnik i kolczyki. Najgorszy jest fakt, że te rzeczy wyglądają ładnie tylko z osobna ;[ Mienią się w słońcu, zachwycają na modelce, jednym słowem same wpychają się do torby.



W poprzednim poście pisałam, że stylizacja ślubna powinna mieć coś w rodzaju motywu przewodniego, co będzie kontynuowane także poza suknią... To coś w rodzaju quizu: zgadnij, co ma łączyć wszystkie elementy. Jeśli sukienka posiada sztuczno-kwiatową wstawkę, warto pomyśleć nad podobną ozdobą do włosów zamiast welonu lub jako dodatek przy upinaniu welonu. Jeśli Twoja suknia posiada wyróżniający się element w innym kolorze niż odcienie bieli - warto pomyśleć o uzupełnieniu wyglądu o akcesoria w takiej barwie. Pasek na sukni? może uda się znaleźć dla niego siostrę bransoletkę? :)
Tym paniom trochę się nie udało:







Na zdjęciach poniżej można zauważyć, że modelki nie zawsze zakładały łańcuszki, rękawiczki i bransoletki. W przypadku niektórych zabrakło nawet welonu ;)

Śliczny pasek wszyty w suknię w zupełności zastępuje 
biżuterię, stylizacja jest skoncentrowana na modelce i sukni. Inne dodatki
tylko skutecznie rozpraszałyby wzrok i umniejszały pięknu kreacji.

Z kolei ta suknia jest na tyle prosta, że znakomicie uzupełnił ją pokaźny naszyjnik.
Ponieważ kreacja należy do tych "niepozornych", szarfa, welon i biżuteria
uszlachetniły jeszcze wygląd panny młodej.
Aktorka Joanna Jabłczyńska słusznie doceniła interesujący dekolt sukni
i fantastyczne wcięcie ciągnące się do samego paska w talii. Brak welonu uzupełniony
woalką skupił zainteresowanie obserwatora na oryginalnym fasonie sukienki.
tu liczy się piękne ciało modelki. osobiście uwielbiam suknie eksponujące w ten sposób plecy, choć sama nie mogę ich zakładać :( brak welonu i wysokie upięcie włosów wydłużają szyję i eksponują proporcjonalne ramiona. Szlachetnie ;)
Jeśli dobrze przyjrzeć się temu zdjęciu, łatwo dostrzec dwa pokrewieństwa między suknią a dodatkami.
Nieprzypadkowe są podobieństwa koronek w wykończeniu sukni i welonu oraz podobny styl paska sukni i bransoletki panny młodej. Do tego uroczy fason jej kreacji. Pięknie <3
Asymetryczne ramiączko sukni było w tym przypadku argumentem na "nie" dla dużej biżuterii. W każdym razie, zabrakło miejsca dla naszyjnika! Włosy również upięte asymetrycznie, tym razem po drugiej stronie by nie zasłaniać paska. I skromne wiszące kolczyki ładnie korespondujące z ozdobami na sukni.
Suknie Anny Campbell słyną z fantazyjnych aplikacji takich jak ta w pasie sukni. Ze względu na rozmiar ozdoby i fakt, że stanowi cały "sens" sukienki, styliści potraktowali ją jak biżuterię, dodając zamiast bransoletki naszywkę dopasowaną do nadgarstka.